Posty

Sentymentalna podróż w moje czytelnicze początki.

 Cześć!      Okres świąteczny i nadgodziny w pracy utrudniły mi znacznie nie tylko opublikowanie postów zgodnie z moimi planami, ale również dokończenie i rozpoczęcie książek, które czekają na moim czytniku już tyle czasu, że już się zdążyły pokryć wirtualnym kurzem.       Mój post o tym dlaczego postanowiłam wybrać czytnik e-booków jest cały czas w trakcie tworzenia, ale całkiem niedawno podczas relaksacyjnego odgruzowywania mieszkania i słuchania na Audiotece audiobooka Harry'ego Pottera (nie przepadam za audiobookami, ale jak lektorem jest pan Piotr Fronczewski to mogę słuchać nawet instrukcji obsługi Zderzacza Hadronów) naszły mnie wspomnienia dotyczące początków mojego książkoholizmu i postanowiłam, że chciałabym to upublicznić.       Moje uwielbienie do książek rozpoczęło się jakoś na początku szkoły podstawowej, prawdopodobnie w 2 klasie podstawówki, kiedy to znudzona już czytaniem w kółko tych samych rzeczy na lekcjach i zadawanymi do domu czytankami, postanowiłam czytać, a

Słowem wstępu

  Cześć ! Od wczesnych lat młodości prowadziłam bloga, gdzie opisywałam swoje przemyślenia, ważne wydarzenia, czy pokazywałam ciekawe rzeczy. Teraz po wielu latach, gdy już dawno przekroczyłam próg dorosłości zaczęłam tęsknić za przenoszeniem swoich myśli za pomocą klawiatury.  Wciąż mało osób w Polsce czyta książki, z różnych powodów i daleko mi do oceniania kogoś pod tym względem, jednak dobrze by było nienachalnie zachęcać takie osoby do sięgnięcia po książki. Dodatkowo, niestety wśród moich znajomych też nie ma miłośników książek, z którymi mogłabym rozmawiać na temat przeczytanych książek, więc mój wybór co do tematu bloga padł właśnie na książki. Dość długo zbierałam się, żeby zacząć upubliczniać to co kryją moje myśli. Przejmowałam się, że mój styl pisania niekoniecznie spodoba się każdemu, że dookoła jest przecież mnóstwo hejtu. Kiedyś publikowałam nawet opowiadania (w tym fanfiki) ale za bardzo się przejmowałam wszystkim dookoła. Chyba powoli już z tego wyrastam. Czemu w końcu